sobota, 31 grudnia 2011

Walentynki - część 1

Pewnie myślicie, że leniuchuję ... oj nie nie! Miałam nadzieję, że w tygodniu między Świętami a Nowym Rokiem trochę odpocznę ... ale niestety, ślęczenia przed komputerem ciąg dalszy, bo po Nowym Roku projekt trzeba oddać. Ale coś przyjemniejszego też trzeba robić ... i tak ogłaszam, że produkcja walentynek została rozpoczęta! Teraz zamęczę Was tym co udało nam się wykonać - owoce pracy mojej i mojej córki Klaudii :-) Oczywiście wykorzystujemy również materiały, które dostałyśmy od Agnieszki i Ewy ... (można je zobaczyć - te materiały, kilka postów wcześniej :-)). Tak więc zapraszam do oglądania ...

Seria z wstążeczkami i kokardkami ...





Seria "brokatowa" wykonana przez Klaudię ...



 

 Zestaw w rameczkach ...



Tak naprawdę to dopiero początek naszych walentynek ... będzie ich jeszcze bardzo dużo :-)
Musicie mi wybaczyć, że większość z nich jest brokatowa i błyszcząca ... ale siła dowodząca (czyt. Klaudia) tak zadecydowała :-)))) Cóż mam odpowiedzieć na argument mojej córuchny, że takie najbardziej się podobają, że takie najlepiej się sprzedają ... Nie pomaga tłumaczenie, że takie proste bez brokatu są ładne i eleganckie ... no, ale ja przecież nie uczestniczę w akcji sprzedaży walentynek i nie wiem ...  i już!!! Tak więc są z brokatem ... choć kilka nie błyszczących też uda się przemycić :-)))
A tam swoją drogą ... ciekawa jestem, które Wam się podobają najbardziej ...

Kochani ... składam Wam najserdeczniejsze życzenia noworoczne!!!


W Nowym Roku samych szczęśliwych dni, 
spełnionych marzeń, zrealizowanych planów i wiele radości i uśmiechu ...

środa, 28 grudnia 2011

Naszyjnik z agatów

Jeszcze jeden naszyjnik ... ale zupełnie inny niż poprzedni. Tym razem bardzo prosty i klasyczny - prostokątne agaty w niezwykłym kolorze (fioletowo-brązowe) na srebrnym łańcuszku :-) 



piątek, 23 grudnia 2011

niedziela, 18 grudnia 2011

Szmaragdowy naszyjnik

Jeszcze jedno gwiazdkowe zamówienie ... Pewna przemiła osoba zamówiła u mnie naszyjnik (raczej naszyjniczek) jako komplet do kolczyków, które można zobaczyć TU. Problemem było kupienie takich samych kamieni, no i znalezienie czasu, żeby go zrobić... ale udało się :-) I tak powstał naszyjnik z fasetowanych oponek szmaragdów ... niewielki i delikatny. Szkoda tylko, że zdjęcia nie oddają rzeczywistej barwy tych kamieni ... naprawdę są piękne.
Teraz tylko pozostaje mieć nadzieję, że spodoba się osobie dla której jest przeznaczony ... :-)

 


Serduszkowa przesyłka od Ewy

Kilka dni temu pan listonosz przyniósł mi przesyłkę ... a była to paczka (wcale nie mała) od Ewy :-) A w środku wstążeczki (miało być trochę wstążek ... a tu całe rolki !), piękne walentynkowe papiery, kwiatuszki i mnóstwo malutkich serduszek :-))) Ewuniu, dziękuję Ci baaaaardzo gorąco ... jesteś wielka! Przyznam się szczerze, że już nie mogę doczekać się kiedy zaczniemy robić te walentynki. Tyle pomysłów w głowie mi się kłębi ... ale co z tego wyjdzie - zobaczymy :-)
A teraz zobaczcie co było w paczce ...



No i mogłam się przekonać na własne oczy jak wygląda jedna z kartek świątecznych zrobionych przez Ewę ... zapewniam Was, że jest piękna.
A w środku przepiękne życzenia świąteczne ... ale ich nie pokaże, bo są do mnie :-))) 
Ewuniu, jeszcze raz bardzo dziękuję :-)

sobota, 10 grudnia 2011

Makramowe bransoletki i serduszkowa przesyłka

Ciężki tydzień za mną ... pracy zawodowej huk, a i jakaś infekcja się przyplątała :-(  Nie bardzo mogę skupić się nad zawijaniem drucików, więc znalazłam zajęcie nieco prostsze ... no bo siedzieć bezczynnie nie mogę :-) Tak więc tym razem kolorowe, wesołe makramowe bransoletki.

W fioletach ...





















 Czerwona i czarna ...












Malinowa i turkusowa ...  
Oczywiście bransoletki mogą "występować" oddzielnie :-)

Muszę się pochwalić tym, co do mnie przyszło pocztą :-) W odpowiedzi na moją prośbę o "serduszkowe wsparcie" ... przyszła przesyłka od agagbu. A w niej malutkie frywolitkowe serduszka, serduszkowe naszyjniczki  i różne przydasie. 
Agnieszko ... bardzo Ci dziękujemy!!! Serduszka są śliczne, na pewno wszystko się przyda. 
Już mamy pomysły ... ale o tym wkrótce :-)
 



















środa, 7 grudnia 2011

Dostałam i podarowałam ...

Ja też muszę się pochwalić co dostałam ... Otóż zamówiłam u Ystin kolczyki dla mojej córki Klaudii. No i dostałam piękne Bławatki (pewnie większość z Was już je widziała na blogu Ystin). Wraz z zamówionymi kolczykami przyszedł upominek dla mnie - Bławatkowy wisior :-))). I kolczyki i wisior są przepiękne ... bardzo dziękujemy Justyś.
Dziś udało mi się dopaść cały komplet i zrobić zdjęcia ... bo od kiedy Mikołaj przyniósł Klaudii te cuda, ciągle są w "użytku". A jak wracają do domu to już ciemno jest i zdjęć fajnych zrobić się nie da :-)))









A ja "w odwecie" za śliczny prezent zabawiłam się w knuję ... wykorzystując jedno ze zdjęć na blogu Justyny,  zrobiłam portrety jej synków. Tak spieszyłam się z wysłaniem prezentu, że nie zrobiłam zdjęć tych rysunków. Ale możecie znaleźć je TU. Ja też pozwoliłam sobie "pożyczyć" zdjęcia od nowych właścicieli :-)))
 
Cieszę się bardzo, że udało mi się uchwycić podobieństwo małych łobuziaków ... no i że się podobają.

wtorek, 6 grudnia 2011

Jeszcze raz howlit ...

Przesyłka dotarła, więc się chwalę :-) I jeszcze raz howlit ... tym razem pomarańczowy - intensywny i energetyczny :-) Kolczyki w formie podobne do tych fioletowych (dwa posty wstecz). Bardzo mocno oksydowane i polerowane. Mam nadzieję, że spodobają się osobie dla której są przeznaczone :-)




niedziela, 4 grudnia 2011

Swarovski w kolorze bourdeaux

Jeszcze jedno mikołajkowe zamówienie. Miały być kryształki Swarovskiego i miał być kolor czerwonego wina :-) I jest ... komplet z kryształków Strass Octagon w kolorze bourdeaux. Kryształki z wersji limitowanej, przepięknie szlifowane. To, co dzieje się z nimi w słońcu ... jest nie do opisania :-)

























Mikołaj prezent już dostarczył ... podobno podobają się baaardzo :-)

czwartek, 1 grudnia 2011

Howlit w roli główej ...

Mało mi wyzwań ... no to mam !!! W zeszłym tygodniu Aleksandra zamówiła u mnie kolczyki podobne do TYCH ... a do tego pierścionek do kompletu. Szczerze mówiąc nogi się pode mną ugięły ... jak ja mam zrobić pierścionek (nigdy wcześniej nie robiłam pierścionka techniką wire-wrapping). Pół nocy nie spałam, tylko myślałam i kombinowałam... Rano, wysłałam córuchnę do szkoły, męża do pracy ... i wzięłam się za druciki. Dobrze, że miałam małą przerwę w projektowaniu i wolny dzień, bo i tak z roboty (zawodowej) nic by nie wyszło ... bo w głowie "siedział" pierścionek. No i zrobiłam ... Mam nadzieję, że spełni oczekiwania :-)




























I drugi zamówienie dla Aleksandry ... kolczyki dla przyjaciółki. Kolczyki wykonane też z howlitów, tylko że filetowych. Niestety zdjęcia nie oddają rzeczywistego koloru tych kamieni ... a szkoda, bo jest niesamowity.  Kolczyki dość duże ... jak na mnie to wielkie :-)
 




poniedziałek, 28 listopada 2011

Zakładki na BIS

Okazało się, że nasze zakładki bardzo się podobały ... i szybciutko się sprzedały na szkolnym kiermaszu. Niektóre osoby zainteresowane nie zdążyły kupić naszych "dzieł" ... i dlatego dostałyśmy zamówienie na następne :-) I jak tu odmówić? W takim razie zakładek ciąg dalszy :-)))



 
 

 
A wkrótce przystąpimy z Klaudią do "produkcji" walentynek. Tak, tak ... walentynek !!!
Klasa mojej córki co roku organizuje Kiermasz Walentynkowy. Pieniążki ze sprzedaży walentynek przeznaczone są na zakup obiadów dla najuboższych dzieci w szkole (w zeszłym roku kupili obiadów na kilka miesięcy). Tak więc całe klasa kilka miesięcy wcześniej zaczyna robić walentynki. My raczej zajmujemy się produkcją ... bo w sumie to kilkadziesiąt ich wykonujemy. Cel szczytny ... pomóc trzeba ... dzieci głodne chodzić nie mogą!

I tu mam też prośbę, Kochane Blogowiczki, jeśli któraś z Was miałaby zbyteczne wstążeczki (białe, czerwone, różowe, z serduszkami, z kwiatuszkami, itp), papier z serduszkami, brokaty i wszystkie inne drobiazgi, które do karteczek walentynkowych przydać by się mogły ... to ja bardzo chętnie przygarnę te "dobra" i spożytkuję dla dobra potrzebujących dzieciaków :-)))

Mam tylko kilka zdjęć kartek walentynkowych z zeszłego roku ... Największym zainteresowaniem cieszyły się karteczki "brokatem malowane". Jak to powiedziała Klaudia po pierwszym dniu kiermaszu - "idą jak ciepłe bułeczki" :-) A dwa dni później siedziałam całą noc i robiłam kolejne ... bo brakło :-) Tak więc kilka fotek ... Wierzcie mi że to tylko kilka z bardzo, bardzo licznych i różniastych ...