wtorek, 30 października 2012

Gronka i apatyty

Tym razem dla odmiany coś innego niż sztyfciki ... dziś kolczyki wiszące i dyndające :-) 
Wiosną, na jednej z giełd minerałów kupiłam cały sznur malutkich kuleczek apatytów ... ujął mnie ich kolor. I tak co jakiś czas je wyciągałam, oglądałam ... i chowałam z powrotem do pudełka. W końcu, jak to zwykle bywa, przyszedł czas i na nie :-) Powstały takie oto kolczyki ... apatyty w wiszących gronkach na ażurowych misternych zawijaskach. Pawiem nieskromnie, że dumna z nich jestem, w uszach wyglądają naprawdę pięknie. 
 
























Pozdrawiam Was ciepło :-)))

18 komentarzy:

  1. wspaniałe!!! i znowu dla mnie, tylko czy Mikołaj będzie chciał mi je sprezentować... pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne, a kamienie rzeczywiście mają bardzo ciekawą barwę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No pewnie, że masz być z czego dumna :) Kolczyki bardzo ładne, zwłaszcza te zawijaski są pełne uroku i misternie wykonane.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakochałam sie w nich na zabój :) Cuuudne :) Po cichu wpisuję na listę zakupów na przyszłość ;) Pozdrawiam z deszczowej Wyspy! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eleganckie! Piękne filigrany stworzyłaś, no i bigle świetnie pasują. Całość rzeczywiście do pozazdroszczenia;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie niesamowite, podziwiam tę technikę tworzenia biżuterii, daje zjawiskowe efekty! Piękne. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem przekonana, że wyglądają przepięknie!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. przepiękne :D:D:D muszą cudownie wyglądać na uszach ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Są przepiękne.Zarówno kolorystyka jak i wspaniałe wykonanie.Zjawiskowe:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne gronka, na rewelacyjnym listku!

    OdpowiedzUsuń
  11. i kamyczki piękne, i zawijaski urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Agus, no jak zwykle- przecudne- świetna forma- całuski♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne, idealne i tek kolor.... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję Wam za te wszystkie miłe słowa :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja uwielbiam właśnie te dyndu-dyndu-dyndające ;) Myślałam, że mnie już nie zaskoczysz - jak bardzo się myliłam! W Twojej głowie aż kipi od pomysłów ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Aż szczęka opada jak się na nie patrzy. Uwielbiam dyndadełka :) A kolor jest obłędny. Hihi....patrzę na sweterek, a mam w podobnym kolorze ubrany :D

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.