Tak jak obiecałam zmiana kolorystyki ... fioletom dajemy na chwile odpocząć :-)
Chyba w nawiązaniu do zbliżającej się pory roku, która zbliża się do nas wielkimi krokami i daje o sobie znać ... powstały kolczyki takie troszkę mroźne :-) Niewielkie, delikatne z mnóstwem pięknych minerałów ... topazów, kwarców i labradorytów. Wykonane ze srebra, oksydowane i polerowane.
Pozdrawiam Was ciepło w ten chłodny dzień :-)
może i mroźno, ale za to jak zwykle pięknie!
OdpowiedzUsuńZegarmistrzowska precyzja ;). Piękne ;).
OdpowiedzUsuńwww.swiatsutaszu.blogspot.com
są przepięknie zimowe, urocze!
OdpowiedzUsuńZrobiło się mroźno, ale i powróciły wspomnienia o kwiatach na szybach strych okien :)
OdpowiedzUsuńpiękne... i rzeczywiście lekko "mroźne" ale mimo wszystko cudowne :)
OdpowiedzUsuńprzecudne są te koczyki naprawdę mroźne ;];];]
OdpowiedzUsuń