Za oknem buro, szaro i ponuro ... coś zima nie chce nas zaszczycić aurą typową, dla tej pory roku. Mimo, że zmarzluch ze mnie okrutny, chyba jednak tęsknię za śniegiem skrzypiącym pod stopami i połyskującym w słońcu ... kto wie, może się jednak doczekamy :-)
I tak wbrew temu co za oknem eksplozja pozytywnych barw, jeszcze jesiennych, ale bardzo energetycznych i optymistycznych ... bogaty wisior z dziesiątkami malutkich kamyczków. A znajdziemy tam: karneole, cytryny, opale meksykańskie, granaty, peridoty i zielone turmaliny. Srebro oksydowane i polerowane.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Ależ piękne te Twoje wire - wrapping'owe gronka! Kolorystyka cudna :D
OdpowiedzUsuńMarta, bardzo dziękuję :-) Tak miła opinia od osoby, która sama tworzy tak niezwykłe prace ... czuję się zaszczycona :-)
UsuńTo jest po prostu piękne
OdpowiedzUsuń...smakowity wisiorek, piękny :-)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :-)
UsuńCUDEŃKO!!!
OdpowiedzUsuńPiękne!!
OdpowiedzUsuńwww.swiatsutaszu.blogspot.com
wspaniałe gronko! gratuluje pomysłu :)
OdpowiedzUsuńCoś przepięknego. Ja od czasu do czasu sięgam po drut i sobie coś tam powywijam ale generalnie nie miałabym cierpliwśoci, żeby takie cuda wyplatać.
OdpowiedzUsuńNiebanalne, nadzwyczajne, po prostu wyjątkowe i piękne !!! Podziwiam i pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuń