W tym tygodniu odnotowałam tysięcznego odwiedzającego mój blog ... bardzo cieszę się, że do mnie zaglądacie i baaardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających. Tak naprawdę jestem "nowicjuszem" w blogowym świecie (mój blog istnieje od 20 sierpnia, czyli dopiero około 1,5 miesiąca), powolutku poznaję ten świat i wszystkiego się uczę. Zakładając ten blog, zastanawiałam się, czy ktoś tu zajrzy, czy w ogóle ktoś będzie chciał oglądać to co chcę pokazać. Myślę, że taka ilość odwiedzających, jest moim małym sukcesem. Każde odwiedziny i komentarze bardzo mnie cieszą i dają motywację do pracy. Tak więc bardzo serdecznie zapraszam ponownie, będzie mi bardzo miło jeśli jeszcze do mnie zajrzycie ...
A teraz co ostatnio udało mi się zrobić. Dostałam zamówienie na kolczyki z plasterków howlitu turkusowego. Założenie główne - jak najmniejsze. Okazało się, że dobranie dwóch jednakowych plasterków jest prawie niemożliwe. Jeśli wielkością i kształtem są zbliżone ... to różnią się nieznacznie kolorem i odwrotnie. To są uroki minerałów :-)
Pewnie kolczyki, zasilą moją kolczykową kolekcję ... lub mojej córki :-)
Piękne i minimalistyczne. Musiałaś się przy tym nadziubać :)
OdpowiedzUsuńAle warto.
Dzięki Magdo :-) Po raz kolejno okazało się, że z tymi maleńkimi jest więcej roboty i kombinowania niż z większymi :-)
OdpowiedzUsuńA to wiadoma sprawa. I jeszcze to późnej sfotografować...
OdpowiedzUsuńśliczne, śliczne te maleństwa... juz wczoraj próbowałm napisac koment, ale znowu nie poszło...
OdpowiedzUsuńWidzę że produkcja idzie pełną parą:) Cudne kolczyki. Jak ty to robisz że Ci wszystko wychodzi...
OdpowiedzUsuńU mnie też niedawno była tysięczna wizyta, tylko wydaje mi się że z 500 razy to ja sobie sama swoją stronę odwiedzałam :D
Dzięki Marzeno ... niestety nie zawsze wszystko wychodzi :-( A przy tych kolczykach nakombinowałam się okropnie. Wstępny zamysł był nieco inny, a wyszło ... jak wyszło :-D
OdpowiedzUsuńte turkusowe minimki też bardzo mi sie podobają :) brawo
OdpowiedzUsuńCudny pomysł :)
OdpowiedzUsuń