A oto kolczyki autorstwa Klaudii ... dumna jestem jak paw :-)
A to efekt moich dzisiejszych zmagań ... z siebie też jestem dumna :-)
Widząc zmagania mojego dziecka, stwierdziłam, że i ja muszę dać radę tym sznurkom ... i powstały te malutie kolczyki z białymi koralami. Warto było spróbować czegoś nowego ... okazuje się sutasz jest naprawdę fajny. Czy jeszcze kiedyś spróbuję? Pewnie tak, zwłaszcza, że na prośbę mojego dziecka muszę zamówić trochę sznurków ... bo zapał i chęć do szycia ma ogromny :-)))
Pozdrawiam Was ciepło i życzę miłego nadchodzącego tygodnia :-)))
hoho widzę dziewczyny, że ostro zabrałyście się do pracy, ale skoro tak ładnie wychodzi to właściwie trzeba dalej próbować- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo proszę, "Pierwsze koty, za płoty" fajnie jest czasem spróbować czegoś nowego. Sutasz jest niesamowity, czarujący. Ja zakochałam się w tej technice tworzenia biżuterii. Życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńPięknie... jestem z was dumna :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy Asiu :-)))))
Usuńjaka mać taka nać :))
OdpowiedzUsuńI nie dziwię się:)) są piękne!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNo i wyszło super! :)
OdpowiedzUsuńA gdzie zdjęcia Twojego wisiora ze spotkania?! Ładnie to tak nie chwalić się wszystkimi pracami? :)
OdpowiedzUsuńKlaudię wciągnął soutache i bardzo dobrze. Uspokoi Ci się trochę dziecko :)
Podziwiam Was obie za odwagę w robieniu kolczyków. Śliczne są i mam nadzieję, że w rzeczywistości są równie równe jak na zdjęciach : )
Kasieńko ... nie ma, bo nie ma się czym chwalić :-))) Dziękujemy za uznanie :-) I są takie jak na zdjęciach ... :-)))
UsuńPrzecież śliczny jest :)
UsuńAgnieszko, pięknie Wam wyszły te kolczyki:) Powodzenia w dalszym tworzeniu i czekam na więcej:)))
OdpowiedzUsuńsuper! juz mowiłam, ze w Klaudii drzemie potencjał... a Ty Mamusiu też sobie pięknie poradziłaś♥
OdpowiedzUsuńZdolne dziewczynki!!
Dziękuję Wam dziewczyny bardzo serdecznie :-)))
OdpowiedzUsuńPodziwiam, gratuluję i zazdroszczę (bo mnie nie było)
OdpowiedzUsuńNo no no dziewczyny pełen szacunek podziwiam bo ja ,ostatni próbowałam i rzucałam sznurkami po salonie bo gdzieś mi sie zsuwały nie chciały sie układać ,ale nie poddaję sie będę walczyć dzielnie za jakiś czas:)
OdpowiedzUsuńObie wykonałyście piękne prace podziwiam :)
Ag,szacun wielki! jesteście genialne , po prostu bereciki z głów:) ja poległam po pierwszym podejściu:((( a Klaudia Bliźniak cierpliwie szyje-nie do uwierzenia*-)a kolczyki naprawde!!!! śliczne:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
dorcia
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńKlaudia dumnie pomaszerowała do szkoły w nowych kolczykach ... stwierdziła, że pewnie i tak nikt nie uwierzy, że sama je zrobiła :-/
Jak na pierwszy raz to wyszło świetnie, trening czyni mistrza
OdpowiedzUsuńPowód do dumy jest i to nie mały :D
OdpowiedzUsuńZdolna mama - zdolna córka;) Bardzo zgrabne kolczyki Wam wyszły, takie w sam raz, do codziennego noszenia, a nie tylko na wielkie wyjście;)
OdpowiedzUsuńTalent poszedł po genach:) Obie pary śliczne, naprawdę podziwiam (ja z tych, co to nawet guzika elegancko nie potrafią przyszyć;))
OdpowiedzUsuńoj masz Aguś piekielnie zdolną córeńkę!:) ja się strasznie cieszę bo Wasze prace są dowodem na to że spotkania Małopolanek są przydatne i warto na nie przychodzić:)) i teraz już wiem, że warto było założyć tą grupę:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam was serdecznie:)
Imponujące prace. W życiu nie powiedziałabym że jesteście amatorkami w tej dziedzinie :) Moja pierwsza praca z sutaszu wylądowała na drugim końcu pokoju po 30 minutach nierównej walki. I dziękuję, wolę kupić niż się męczyć :)
OdpowiedzUsuńwow:) nic dziwnego ze jestes dumna:) sliczne wyszly. Niebawem obie dwie będziecie siedziec i dziergac:)
OdpowiedzUsuńGratuluję!!!debiut udany!!szkoda, ze mnie nie było..pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńo fiu fiu! brawo dziewczyny!
OdpowiedzUsuń