poniedziałek, 12 września 2011

Wiszące kolczyki

Zanim wezmę się do pracy ... pokaże co udała mi się zrobić w niedzielę.
Tak więc zawzięłam się ... nadal ćwiczę ze srebrnym drutem.Tym razem udało mi się "pozawijać" wiszące kolczyki z maleńkimi oponkami kwarcu tanzanit. Oponki, choć naprawdę maleńkie, mają piękny kolor.
Pokazuję, to co udało mi się sfotografować ... aparat mi coś nawala, raczej bateria (strasznie krótko trzyma). Kilka pstryknięć i ... wyskakuje alarm, że bateria rozładowana. Może po południu uda mi się zrobić kilka ładniejszych zdjęć, to dorzucę :-)












5 komentarzy:

  1. Piękne prace. Zawsze podziwiałam osoby zajmujące się wire wrappingiem. Ileż to wymaga cierpliwości i precyzji. A kolczyki powyżej są moimi faworytami.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za pochwałę ... budująca. Tak naprawdę dopiero się uczę ... mam nadzieję, że z czasem będziesz mogła obejrzeć lepsze prace :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie noszę kolczyków (dziurek brak, a i bardziej "taka koralikowa" jestem ;))) )... ale gdybym nosiła - to te czarodziejsko zakręcone z miłą chęcią :-)))
    masz Agnieszko wielką cierpliwość w palcach :))
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, serdecznie dziękuję za miłe słowa. Sądzę, że Tobie cierpliwości też nie brak ... :-)))
    Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :-)
    Ja do Ciebie też pewnie zajrzę nie raz ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ one cudne...co ja piszę,przecież to za małe słowo.Kurcze,nie ma takich słów które oddają mój zachwyt!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.